Posłuchaj, chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd.Chodź ze mną, by sens nadać życia krokom
Ze mną ku słońcu, może gdzieś nad przepaść ze mną. Po szczęście albo po szaleństwo w ciemność ze mną
miałam dzisiaj jechać na melanż ale nie wypaiło -.-
bo Paulina<3 pojechałą na działkę -.-
więc dzień jak narazie z mamą na zakupach
i Weroniką<3 i Necią <3
potrzebuje baretrii !
Weź moją dłoń, uwierz mi odrzuć swój strach
Chodź ze mną gdzieś nawet na drugą stronę lustra
Uwierz mi, widziałem tamten świat, jest piękny
To nasze przeznaczenie chodź obaj jesteśmy ślepi
Raz w życiu rzucić wszystko (wszystko)
Chodźmy do światła, by wygrać lepszą przyszłość
Chodź powoli jak dziecko po omacku w ciemność
Naszych grzechów by spojrzeć prosto w oczy diabłu
W meduzę naszych pożądań by stać się kamieniem
Nie boisz się przecież, życie jest sennym marzeniem
IdŹ śmiało na przód, po co strach, noś na przód, a wróg
By owoc z drzewa urwać, w twarz zaśmiać się światu
Tak donośnie, bezczelnie, raz odrzucić kanon, reguły
Lecz świadomie by czystym obudzić się rano
Ten świat nie ma sumienia, ten świat nie chce się zmieniać
On swoje dzieci zjada, by karmić swoje pragnienia
Jeśli zapragniesz znowu uciec, zawołaj mnie, a będę
Ruszymy gdzieś, choć sam nie wiem dokąd jeszcze