Duzo sie dzieje a czas ucieka. Chcialabym chociaz na chwile stanac w miejscu i powiedziec ze warto bylo i nie zastanawiac sie co dalej . Czy dam rade? O to jest pytanie. Eh najlepiej bym tym juz dawno pierdolne*a , poddala sie . Ale czuwa on nade mną i pchnie do przodu . Przerasta mnie juz ta sytuacja. Czy naprawde czlowiek ktory sie nie zna na medycynie musi sam podejmowac decyzję? czy zostawic tak jak jest lub walczyc dalej? Ale skad brac sile na lepsze jutro. polska służba zdrowia .- Tu trudno znalezc dobrego lekarza..... po co wgle placi sie za zus itd skoro wszędzie trzeba isc prywatnie bo kolejki straszne. Czlowiek predzej zdechnie niz zrobi badania i go wylecza