Ostatnie dni sa zakrecone...
Wczorajsza parapetowka w katowicach i siedzenie na balkonie na 16stym pietrze.
Dzisiaj dowiedzialam sie,ze bylam w chorzowie a praktycznie, to bylam przekonana,ze to katowice...
Zajechac tramwajem zamiast na dworzec pkp w kato to do chorzowa na rynek <3
Cudownie .
A po przyjezdzie dostac telefon,ze mam do pracy przyjsc ;D szalony ten tydzien....
W piatek energy po pracy...znowu wychodze rano i wracam? Dobre pytanie
Kiedys na pewno :)