Moje zycie zmieniło się diametralnie,zmieniło się w koszmar.Nie chcę już tu być,to wszystko mnie przerosło,chciałabym cofnąć czas lub chociaż móc przenieść się we śnie te kilka lat wstecz..kiedy byłam jeszcze mała i w centrum uwagi,tak bardzo kochana i zauważana,najlepsza,najwspanialsza dziewczynka pod słńcem-mówili,Chcę tam być,słyszeć te słowa,czuć tą miłość,żeby w burzę mieć do kogo się przytulić.Ale jesteś już duża..i nie kochana,niewidzialna,nic nie robisz dobrze,poprostu jesteś zbędna.Ja też mam uczucia zrozumcie,jak każdy człowiek..potrzebuje ciepła,rodziny.Koniec wszystkiego..nie wierzę,że to piszę i mówię,ale chcę mieć już swoje lata za sobą,odciąć sie od rzeczywistości.Nie chcę dosrastać,chce mieć wiecznie tyle lat-mówiła.Wszystko się zmieniło..Chcę uciec od wszystkiego,od was.Może kiedy mnie nie będzie dopiero odetchniecie z ulgą,może w ogóle nie zauważycie,że kiedys byłam.Może spróbujecie zadzwonić,ale nie odbiorę.Będę traktowac was tak samo jak wy mnie przez większą połowę mojego życia,będziecie po prostu nieuchwytni.Mimo to,że codziennie czuję w ustach smak słonych łez,chcę przez to wszystko przejść z podniesioną głową.Proszę dajcie mi spokój,nie jestem niczemu winna.Siedzę w pustym pokoju,4 ściany i ja,ja i 4 ściany,chcę się przytulić,ale do kogo? Zimno..brak uczucia.Otworzyłam oczy.Mrok.Czarny jak polarna zima.Chcę zasnąć..Proszę nie krzywdźcie mnie,jestem bezbronna.Dajcie mi spokój.Jak często okłamuje ludzi? Codziennie..mówiąc,że wszystko u mnie dobrze,okej.Po prostu się uśmiecham i idę dalej..i tak nikt mnie nie widzi.Wiem,że chociaż mam Ciebie skarbie,Kocham Cię.