Angel cz.51
Tej nocy odeszła.
Zanosiła się łzami mówiąc mi o tym jak bardzo będzie za mną tęsknić. Dawała mi do zrozumienia, że jestem najważniejszym człowiekiem w jej życiu. Jak dniami i nocami czekała na moją pobudkę. Na znak, że mi zależy. Powiedziała mi, że każdej nocy wyobrażała sobie jak zasypiam obok niej. Czuła moje ciepło choć wiele uczuć nie mogła doznać. Kiedy miała zakończyć godzinne dawanie mi pewności, że nigdy mnie nie zapomni powiedziałem Kocham Cię !. Jej serce znowu zaczęło bić mocno i czuła je wyraźniej niż zwykle. Siły powróciły i z radością rzuciła mi się na szyję. Pocałowałem ją.
Przebudziłem się nad ranem. Zaspany machałem ręką w poszukiwaniu Lary.
-Cholera-pospiesznie wstałem spostrzegając się, że jej nie ma-Czyli jednak to prawda-powiedziałem smutny
Dopiero teraz poczułem w swojej prawej ręce jakiś przedmiot. Otworzyłem ją i ujrzałem białe, mięciutkie pióro. Dosłownie jak te, które miała na swych skrzydłach. Teraz zostało mi po niej tylko to.
***Lara***
Stałam na puszystym obłoku chmury i wpatrywałam się w widoki na dole. Wszystko wyglądało jak dawniej. Przechadzający się ludzie, jeżdżące samochody, biegające psy..wszystko tylko nie postura mojego ukochanego.
Spojrzałam na widniejący na palcu pierścionek. Symbol miłości. Przez ten cudowny rok przeżyliśmy niesamowite chwile. Aż niemożliwe, aby zwykły człowiek miał możliwość przeżycia tylu rzeczy na raz. A jednak.
-Dziecko nie smuć się-usłyszałam głos wszechmogącego
-Kiedy to tak boli-byłam szczera-Naprawdę go pokochałam mimo iż nie wiedziałam, że to jest możliwe.
-Róża jest piękna lecz trzeba uważać na jej kolce-kiwnęłam twierdząco głową wiedziałam o co mu chodzi
-Chciałabym móc jedynie wspierać go kiedy będzie tego potrzebował-spojrzałam na mego ojca litościwie
-Dobrze, możesz udzielać mu pomocy, ale tylko jemu-ostrzegł
-Dziękuję-ponownie wpatrywałam się w widniejący na dole świat
*** Graziano***
Kolejny dzień leżę w łóżku. Nie wiem co ze sobą zrobić. Nic tak nie daje o sobie znać jak tęsknota za osobą o której nie możesz zapomnieć. Jeszcze bardziej nie wiem, jak żyć. Przedtem wiedziałem-teraz..pozmywam, posprzątam, nocą popłacze w samotności.
Nic już nie jest takie samo.
-Graziano otwórz!-słyszę przez drzwi głos Garisona, który bezskutecznie próbuje dobić się do mojego mieszkania-Wejde siłą!
Zrezygnowany przekręciłem zamek i wróciłem do łóżka.
-Człowieku! Co się z tobą dzieje?-był przerażony moim widokiem-Gdzie jest Lara?-wypytywał a ja kolejny raz zalałem się łzami-Zrobię herbatę i czeka nas długa rozmowa
28 PAŹDZIERNIKA 2017
1 LIPCA 2017
7 MARCA 2017
5 MARCA 2017
4 MARCA 2017
2 MARCA 2017
1 MARCA 2017
26 LUTEGO 2017
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24