photoblog.pl
Załóż konto

Angel cz.49

Wpatrywałem się w nią ze współczuciem.  Tak pragnąłem jej pomóc ale nie do końca wiedziałem jak. Widziałem jak ją to męczy.
-Laro..-spojrzała na mnie czerwonymi oczyma-Moja ukochana..zmieniłaś się lecz nasza miłość nadal jest taka sama
-Kiedy ujrzałam was jak się całujecie..kiedy ona cię dotykała..poczułam wściekłość, nienawiść. Nie myślałam o niczym innym jak śmierci. Nie mojej lecz jej-mówiła, a ja widziałem jak jej oczy zaczynają się świecić-Nie chcę żeby mi cię odebrała
-Nie odbierze-stanowczo zaprzeczyłem-Jestem cały twój, spójrz-wskazałem na jej serdeczny palec-To ty go nosisz, nie ona. Jej oczy ponownie stały się błękitn-Mój kochany aniele-ująłem jej twarz w dłonie i oparłem nasze czoła o siebie-Mój zazdrosny, kochany aniele-z moich ust wydobył się śmiech
Chyba nigdy nie znudzi mi się słuchanie jej śpiewu. Lub tego jak mówi. Lub śmieje się, żartuje czy droczy. I nie wiem, czy kiedykolwiek będę miał dość budzenia się obok niej o poranku i rozbierania jej wieczorem, bo do tej pory tak się nie stało. Właściwie jest wręcz odwrotnie. Jeszcze bardziej jej pragnę. Nigdy nie sądziłem, że mógłbym pragnąć kogoś tak bardzo. Nigdy nie sądziłem, że mógłbym czuć coś więcej.
     Po prostu do mnie pasuje. Tak idealnie. Nie zdawałem sobie sprawy, jak mocna więź wytworzyła się między nami w tak krótkim czasie.

-Walczyłaś o mnie jak lwica-jej usta wygięły się w uśmiech-Współczuję każdej dziewczynie, które tknie mnie palcem-głaskałem ją po policzku-Ale wiesz co najbardziej zapamiętam z dzisiejszej nocy?
-Co?-mówiła swoim dawnym głosem
-Tego cudownego seksu, który uprawialiśmy w parku. Takiej agresywnej podczas kochania cię jeszcze nie widziałem-uderzyła mnie w rękę i roześmiała na głos
Przez jej czarne włosy zaczęły przebijać się pasma dawnych, blond loków. Już wiedziałem co powinienem zrobić.
-Te twoje piękne ciało. Mmm..-popchnąłem ja delikatnie na łóżko-Kiedy stanęłaś przede mną kompletnie naga, pomyślałem sobie że jest z ciebie niezła diablica-muskałem jej szyję jednocześnie opowiadając-Rzuciłaś się na mnie niczym lew na swą zdobycz-zacząłem zjeżdżać ręką wzdłuż jej ciała-Twoje usta..smakowały jak porzeczki. Słodkie, ale jednocześnie dają kwaskowy posmak-podciągnąłem jej sukienkę, widziałem jak jej ciało poddaje mi się, a włosy robią się prawie jak dawniej-Pragnąłem cię wtedy i pragnę cię teraz. Nie zważając na to czy jesteś słodka i urocza czy wściekła i mroczna-wpiłem się w jej usta tym samym dotykając jej kobiecości.
 Z ust dziewczyny wydobył się jęk przyjemności. Czułem, że pragnie mnie tak jak i ja ją
-Laro, kocham cię. Kocham nad życie-wypowiedziałem te słowa, a reszta potoczyła się bardzo szybko.

Rano obudziłem się przykryty kołdrą i bujnymi blond lokami.  Przypomniało mi się wczorajsze zdarzenie. Szybko zerwałem się i potrząsając dziewczyną błagałem, aby była jak dawniej.
-Co się stało?-spytała zdziwiona wpatrując się we mnie błękitnymi oczyma
-Wróciłaś!-wręcz promieniałem radością-Nareszcie wróciłaś-przyciągnąłem ją i opadłem na poduszki przez co upadła na mnie i zaniosła się pięknym anielskim śmiechem.
-Dziękuję-wyszeptała mi do ucha
-Nigdy bym cię nie zostawił. Zawsze ci pomogę-wtulałem się w jej włosy napawając lawendowym zapachem
-Chyba powinniśmy wstawać-zauważyła
-Zostańmy dzisiaj w łóżku. Jestem zmęczony wczorajszą nocą. Nie przespałem prawie nic-mówiłem z zamkniętymi oczyma
-No dobrze, leż a ja pójdę zrobić nam śniadanie-musnęła moje usta i zniknęła
 Nie wiem ile czasu leżałem na łóżku, ale poczułem przytłaczającą mnie senność, której się poddałem.

***

Kolejny wieczór w kawiarni. Zacząłem się już przyzwyczajać do niej. Wspólnie z Viktorem, jego nową dziewczyną Valentiną i Larą śmiejemy się z moich żartów popijając przy tym cieplą czekoladę.

-Ej mam pomysł!-Viktor doznał olśnienia
 Podszedł do radia i puścił nieco głośniej muzykę.
-Mogę prosić?-zdjąłem fartuch i ująłem delikatna dłoń kobiety
-Naturalnie-posłała mi ciepły uśmiech
Wyciągnąłem ją na środek pomieszczenia, gdzie nie przeszkadzały stoliki podczas swobodnego poruszania się i chwytając ją w pasie poruszałem się w rytm muzyki. To samo uczynił mój przyjaciel.
 Spojrzałem w stronę drugiej pary. Rozmawiali o czymś śmiejąc się przy tym. My z Larą rozumieliśmy się bez słów.
-Patrzcie!-wszyscy spojrzeli przez okno
Śnieg.
Spojrzałem smutno na Larę. Oboje wiedzieliśmy, że koniec nadchodzi nieuchronnie. Dotknęła swoją dłonią mojego policzka i uśmiechnęła się.
Wtuliła się w moje ramię i ponownie zatopiliśmy się w muzyce wpatrując się smutno w spadający śnieg.  

Dodane 23 LUTEGO 2017
355
magicznyswiatopowiadan Nadrobiłam wczoraj już całe opowiadanie ;)
23/02/2017 10:43:06
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 6
magicznyswiatopowiadan Podoba mi się ;) Fajnie piszesz o uczuciach tylko wątek Lary jest bardzo smutny ;c
23/02/2017 11:41:05
xxmagicalstoriesxx Chciałam dodać do opowiadania coś innego :) żeby tematyka nie była we wszystkim o jednym i tym samym :)
23/02/2017 11:53:25
magicznyswiatopowiadan Rozumiem ;) a czytasz może moje opowiadanie?
23/02/2017 11:57:59
xxmagicalstoriesxx Również zacznę nadrabiać je bo widziałam ze wstawiłaś część :)
24/02/2017 10:58:08
magicznyswiatopowiadan No wreszcie się zebrałam i wstawiłam ;)
24/02/2017 19:11:01

Informacje o xxmagicalstoriesxx


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24