Angel cz.46
Nareszcie po dłuższej nieobecności do naszego stolika wrócił Tobias. Pewnie zabawiał się w toalecie z nowo napotkaną dziewczyną. No cóż, nie wszyscy jeszcze wydorośleli z takiego zachowania.
Nagle do naszego stolika podeszła wysoka dziewczyna.
-No nareszcie, już się martwiłem-odezwał się Tobias
-Nie mogłam zdecydować się, który strój będzie pasował-na dźwięk tego głosu moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz przez co zachłysnąłem się piwem
-Co ty tu robisz?-wręcz naskoczyłem na nią
-Spokojnie, przyjechałam do mojego chłopaka-zaśmiała się szyderczo
-Chłopaka?-spytaliśmy jednocześnie z Tobiasem
-No tak, nie pamiętasz misiu? Chyba przesadziłeś odrobinę z piwem-zostawiła na jego policzku ślad czerwonej szminki
Spojrzałem jednoznacznie na moją dziewczynę i Viktora. We trójkę wiedzieliśmy, że zapewne nie obejdzie się bez jakiejś sceny z jej udziałem. Od zawsze uwielbiała zwracać na siebie uwagę.
-Pójdę do baru po kolejne piwo. Chcecie?-zapytał Viktor podnosząc się z siedzenia
-Jasne-odpowiedzieliśmy chórem
Spojrzałem na blondynkę która popijała sok z rurki. Jej oczy błyszczały dosłownie jak lampy ze sceny. Czyżby z miłości?
-Ty nie pijesz?-zwróciła się do niej Tiara co szczerze mnie zdziwiło
-Nie-odpowiedziała przyjemnym głosem
-Po co przyjeżdżać do klubu skoro nie zamierzasz się napić-prychnęła z irytacją
-Lara nie może spożywać alkoholu-sprostowałem posyłając jej szyderczy uśmiech, spiorunowała mnie wzrokiem
-No trochę czasu ci zajęło zamówienie tych piw, mogłeś mówić to bym ci pomógł-odezwał się Tobias
-Jakoś poradziłem sobie
-Z pomocą tej uroczej damy-zauważył
-Nie macie nic przeciwko, że się dosiądzie?-zapytał
-Ależ oczywiście, ze nie-ustąpiliśmy jej miejsca
Nasz krąg rozmów nadal trwał. Oczywiście nie dane nam było pożartować gdyż gwiazda całego klubu wciąż uniemożliwiała nam to na okrągło opowiadając o sobie.
-Graziano, nie pij już więcej-poprosiła Lara czując że alkohol ma coraz większy wpływ na mnie
-Dlaczego go ograniczasz?-Tiara zwróciła jej uwagę
-Wiem kiedy powinien przystopować-chyba zaczynała być powoli poirytowana jej wtrącaniem się
-Zachowujesz się jak jego matka
-Mogłabyś łaskawie nie wtrącać się do spraw które nie dotyczą ciebie? Dziękuję-ponownie zwróciła się do mnie-Więc jak?-była spokojniejsza
-Jeśli tego chcesz-musnąłem jej usta
-Dziękuję
Spojrzałem na siedzącą naprzeciw Tiarę. Mimo mroku który panował wiedziałem, że jej twarz czerwieni się ze złości.
Ponownie wróciłem wzrokiem na moją troskliwą narzeczoną. Trafił mi się naprawdę skarb, na nie długi czas, ale jednak. Ująłem jej dłoń i wpatrywałem się w widniejący na palcu pierścionek.
"Zaręczyć się z aniołem. To czyste szaleństwo" Przeszła mnie myśl.
-Idę na dwór-wyszeptałem w jej ucho na co kiwnęła głową
Musiałem przewietrzyć swoje myśli. Obiecałem jej nie myśleć o tym, ale nie mogę. One same przychodzą. "Dosłownie jak ona" pomyślałem czując dotyk Tiary.
-Nie bądź taki oschły w stosunku do mnie-wcisnęła się przede mnie i przejeżdżała palcami po moim ramieniu-Wiem doskonale, że robisz to abym była zazdrosna.
-N..-uciszyła mnie palcem
-Nic nie mów. Jesteśmy tu sami. Nareszcie nikt nam nie przeszkodzi-bez skrupułów wpiła się w moje usta
W pierwszej chwili byłem tak zszokowany, że nie wiedziałem co się dzieje, lecz potem od razu chciałem ją odepchnąć kiedy usłyszałem wściekły głos Lary.
________________________________________________________
Witam was ! Jak wam sie podoba opowiadanie? Licze na opinie :)
Co tam u was? U mnie mija ostatni tydzien ferii :(
28 PAŹDZIERNIKA 2017
1 LIPCA 2017
7 MARCA 2017
5 MARCA 2017
4 MARCA 2017
2 MARCA 2017
1 MARCA 2017
26 LUTEGO 2017
Wszystkie wpisy