photoblog.pl
Załóż konto

Angel cz.45

Dni w pracy mijały już spokojnie. Sezon na imprezy się skończył, więc póki co zostają nam zwyczajni goście chcący zjeść dobre ciasto i wypić smaczną kawę. 

 Właśnie kończę zmianę. Razem z Victorem przygotowujemy kawiarnię do zamknięcia.
-Spójrz czyż ona nie jest piękna?-wskazuje na niską blondynkę za oknem-Chyba tu idzie
Miałem ochotę wręcz wybuchnąć śmiechem kiedy spostrzegłem kim ona była.
-Chyba się zakochałem-wyszeptał mi do ucha, kiedy weszła do środka i uśmiechnęła się w naszą stronę
-Więc pohamuj swe popędy-poklepałem go w ramię i podszedłem do mojej piękności łącząc nasze usta-Stęskniłaś się?-spytałem nadal trzymając ją w objęciach
-Bardzo-wyszczerzyła swoje białe ząbki, była taka piękna
-Viktor, poznaj moją narzeczoną-przedstawiłem ich sobie, na co chłopak poczuł się chyba niezręcznie
-Długo jeszcze ci zajmie to sprzątanie?-spytała nie reagując szczególnie na mojego przyjaciela z pracy
-Jeszcze tylko krzesła, a co?
-Tobias dzwonił-zaczęła a ja spojrzałem na nią wzrokiem bez emocji-Pytał się czy nie wybierzemy się z nim do klubu
-Mam nadzieję, że powiedziałaś mu nie
-Wręcz przeciwnie-próbowała załagodzić to swoim uśmiechem, jednak na próżno
-Lara!-opuściłem z rezygnacją ręce
-To może zostawię was na moment-Viktor chyba wyczuł co się szykuje, dlatego postanowił się ulotnić
-Graziano, nie możesz odcinać się od dawnego przyjaciela z mojego powodu
-To ten przyjaciel, który tuż po zakończeniu roku odciął kontakt, który mi nie wierzył i namawiał mnie żebym nie rezygnował z Tiary..
-Uważasz , że popełnił błąd? Wiesz dobrze jak jest, może i miał rację-wpatrywała się we mnie smutnymi oczyma
-Nie miał! To była najlepsza decyzja jaką mogłem podjąć-pospiesznie chwyciłem jej twarz w dłonie i oparłem swoje czoło o jej
-Pójdźmy-prosiła, wiedziała że prędzej czy później jej ulegnę-Będę obok ciebie, a gdy tylko będziesz chciał wrócić, zrobimy to.
-Dobrze-westchnąłem
-Wzięłam nawet dla ciebie ubranie-kolejny raz ukazała szereg swoich białych ząbków
-Jesteś przebiegłym diabłem, a nie aniołem-cmoknąłem ją w czoło i wróciłem do układania krzeseł
Po zamknięciu kawiarni udało mi się namówić Viktora do wspólnego wypadu do klubu. Na miejscu czekał już Tobias. Oczywiście w towarzystwie otaczających go kobiet.
-Cześć-wymamrotałem
-Siema-odepchnął na bok dziewczynę i przywitał się z nami
-Viktor-Tobias-przedstawiłem ich chcąc mieć to już za sobą
-To może przejdziemy do tej loży-wskazał palcem na co wszyscy przytaknęli
 Po niekomfortowych minutach nareszcie każdy swobodnie rozmawiał. Oczywiście dzięki Larze. Zawsze umiała przełamać niepotrzebne lody.
 Popijając kufel piwa nareszcie poczułem się jak dawniej.  Conocne wypady do klubu wraz z Tobiasem, rozmowy i siedzenie w towarzystwie pięknych dziewczyn. Stop. W towarzystwie jednej pięknej kobiety. Mimo sprowadzanych co kilka minut kolejnych panien do stolika Lara nie czuła się zazdrosna. Chyba mi ufała.
 -Chodź-pociągnąłem jej rękę kiedy po wielu godzinach nareszcie puszczono wolną muzykę.
Mała blondynka nie protestowała tylko najzwyczajniej w świecie objęła mnie rękoma i wtuliła się w moje ramie. Kołysaliśmy się w rytm muzyki nie wypowiadając niepotrzebnych słow.  Mimo iż znałem ją zaledwie 9 miesięcy czułem jakby trwały one 9 lat. Bałem się wybicia 12 miesiąca. Niczego tak się nie obawiałem jak tego, ale nie chciałem zamartwiać mojej ukochanej. Liczyła się każda chwila spędzona z nią.
 -Pójdę po sok dla ciebie-comknąłem ją w policzek kiedy muzyka zamieniła się na żywszą
Bez protestów puściła mnie wolno i sama wróciła do znajomych.
-Poproszę sok jabłkowy-zwróciłem się do kelnera
-No proszę, spotkać mężczyznę, który zamiast alkoholu preferuje sok to rzadkość w tym miejscu-zaczęła rozmowę szatynka
-Jednak jeszcze cuda się zdarzają-czułem jak alkohol przejmuje władze nad moim ciałem
-Co powiesz na wspólny taniec?-zaproponowała przybliżając się do mnie
-Zastanawiam się czy to aby dobry pomysł-uśmiecham się do niej zalotnie i w tym momencie widzę przed oczyma twarz Lary-I dochodzę do wniosku, że jednak nie-szybko chwytam w rękę szklankę z sokiem i wracam do mojej ukochanej
-Kto to był?-wypytywał Tobias
-Jakaś kobieta, próbowała mnie poderwać na szczęście zbyłem ją-chwyciłem rękę mojego aniołka i splotłem ze swoją delikatnie całując bladą dłoń
 Czułem na sobie chłodny wzrok Tobiasa jednak ignorowałem to i poświęcałem uwagę mojej narzeczonej.

Dodane 19 LUTEGO 2017
340

Informacje o xxmagicalstoriesxx


Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24