photoblog.pl
Załóż konto

Angel

Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Angel

Angel cz.4

 

 Przez kolejne dni nie spotkałem jej. Obawiałem się, że moja szansa na zdobycie jej lub chociaż porozmawianie minęła.
 Zabrałem Tiarę na małe co nie co. Chciałem pobyć z nią sam na sam i spędzić jakoś miło czas. 
-Boże,  co to za miejsce?-oburzyła się 
-To jest pizzeria-oznajmiłem
-Myślałam, że zamierzasz zabrać nas do restauracji lub coś podobnego
-Miałem nadzieję, że tu ci będzie odpowiadać-byłem podenerwowany-Nie zamierzam zmieniać teraz lokalu bo tobie to nie odpowiada. Mogłabyś chociaż raz ucieszyć się z tego co ja zaplanowałem.
-Faktycznie kilogramy kalorii mogą być powodem do radości-powiedziała i pochyliła się nad menu 
Nie zamierzałem się z nią kłócić. W kwestii sporów z tą dziewczyną jeszcze nikt nie wygrał. 
Związek z nią okropnie mnie irytował. 
 Spotkanie z nią nie minęło tak jak planowałem, ale nareszcie się skończyło. Odprowadziłem ją do domu i ruszyłem na siłownie. 
 Nie dzwoniłem po chłopaków. Chciałem sam się za to zabrać. 
 Po kilku ćwiczeniach mój wzrok spotkał ją.  Wpatrywałem się jak rozmawia z recepcjonistką o czymś. Chyba nie dało to rezultatu bo zrezygnowana, ale nadal z uśmiechem opuściła lokal. 
 Nie czekając na nic wybiegłem za nią. 
- hej, poczekaj!-zawolałem za nią, na szczęście odwróciła się patrząc pytająco-Jestem Graziano-wyciągnąłem rękę w celu poznania się
-Lara- po chwili wahania uścisnęła ją 
-Może uznasz, że to nie jest mój interes, ale widziałem że potrzebowałaś czegoś od recepcjonistki. Mogę dowiedzieć się co to było?-kompletnie nie mam pojęcia dlaczego czułem potrzebę poznania jej zamiarów 
 Przekręciła głowę w bok i spojrzała na mnie spod przymrużonych oczu nadal mając na swojej twarzy uśmiech.  Moje serce zaczęło bić milion razy szybciej.
-Każdą nowo poznaną dziewczyną się tak interesujesz?-jej pytanie zdziwiło mnie, poczułem się niezręcznie przez co zacząłem się jąkać-Haha spokojnie, szukam pracy, widziałam ogłoszenie, że potrzebują nowej recepcjonistki, ale jakoś obecna mnie zbyła. 
-Ona nie jest kierowniczką lokalu, pracuje tu, a to właśnie jej chcą się pozbyć, dlatego pewnie cię spławiła. Znam kierowniczkę, mogę z nią porozmawiać..oczywiście jeśli chcesz-szybko sprostowałem
-Tak, dziękuję-odpowiedziała promiennie
 Biła od niej jakaś przyjemna aura. 
-Może pójdziemy na kawę?-zaproponowałem
-Yy..chętnie, ale niestety nie piję kawy
-Nie szkodzi, w takim razie może herbata?-próbowałem ją jakoś zaciągnąć na spotkanie 
-Może innym razem-dała mi ewidentnie do zrozumienia, że mam jej dać spokuj
Zrezygnowany odpuściłem. Pożegnałem się z dziewczyna i wróciłem do siłowni. Postanowiłem nie czekać i od razu zwróciłem się do recepcjonistki o kontakt z kierowniczką. Bez skrupułów podała mi do niej numer. 
Zebrałem swoje rzeczy i opuściłem lokal. Odnajdując wzrokiem ławkę usiadłem i wykręciłem numer,który podała mi urocza recepcjonistka. 
-Słucham?-usłyszałem głos znajomej mi kobiety
-Witam, dzwonię w sprawie ogłoszenia. Widziałem, że szuka Pani kogoś na miejsce recepcjonistki-zinorowałem fakt znajomości głosu i zwyczajnie w świecie przystąpiłem do sedna
-Owszem, ale wydaje mi się, że Pan nie spełnia warunków-zaśmiała się 
-Nie chodzi o mnie. Moja znajoma chciałaby przystąpić do tej pracy-wyjaśniłem 
-W takim razie niech przyjdzie do klubu fitness koło godziny 16:00
-Dziękuję za informację- rozłączyłem się po czym wsiadłem do swojego auta i odjechałem. 
 Wszystko szło idealnie poza jedną sprawą. Gdzie teraz znajdę Larę? 
 Jak zwykle musi pójść nie po mojej myśli. Odpaliłem auto i wróciłem do domu. 
Wziąłem szybki prysznic i wycierając mokre włosy wyszedłem na korytarz, gdzie zobaczyłem walizki. 
W pierwszej kolejności pomyślałem o Garisonie, moim starszym bracie. 
Nie myliłem się. Po chwili wyszedł z kuchni. 
-Siema brat!-krzyknąłem przybijając z nim piątkę
-No jak tam?
-Wróciłem z siłki, widzisz postępy?-wskazałem na swoje mięśnie
-No przypakowałeś. Jednak twoje treningi dają efekty
- A co słychać w wielkim świecie sukcesu?- był adwokatem w Hiszpanii, dlatego od dawna z nami nie mieszkał
-Wszystkie rozprawy póki co wygrywam, więc musi być dobrze
Do pomieszczenia weszła Klarissa, jego żona.
-Przyjechaliśmy w odwiedziny i ze sprawą, do Ciebie Graziano-powiedział 
-Obgadamy to dziś wieczorem-odezwała się matka-Może w końcu zaprosisz swoją dziewczynę?- chciałem zaprzeczyć
-To świetny pomysł-odezwał się Garison 
-Zadzwonię do niej i zapytam czy ma czas-odpowiedziałem niechętnie i zamknąłem się w pokoju

Dodane 24 GRUDNIA 2016
329
~diana czyba sie oswiaczy
24/12/2016 12:29:29

Informacje o xxmagicalstoriesxx


Inni zdjęcia: Nie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx:) qabiResza figur Wilkonia bluebird11sezon lodów patkigd:) dorcia2700.. locomotiv