Miłość Uskrzydla 1

  Miłość uskrzydla cz.1


 -Nareszcie kończy się kolejny beznadziejny dzień -powiedziałąm rzucając torbę na podłogę i pochodząc do okna-ale nie cieszmy się przedwcześnie..przecież jutro zawita kolejny...i tak naokrągło..
 
   Szczerze??? Miałam tego dosyć, dosyć takiego życia...Codzienne kłótnie pretensje i brak jakiej kolwiek motywacji do życia. To dopiero 16 lat a już mam dosyć tego wszystkiego. Przy życiu trzymają mnie jedynie przyjaciele, których bardzo kocham. Bez nich każdy dzień byłby bardziej beznadziejny niż jest, chociaż oni nawet nie wiedzą jak bardzo nie chce tu już być. 


   Tego dnia to wszystko miało się zmienić, miało zniknąć,a właściwie to ja...

 Jest środa...Pisałam ze znajomymi w ręce szklankę z alkocholem. Obok laptopa stało pudełko z tabletkami. Chciałam ze sobą skonczyc. 

 -nie chcę juz takiego zycia-wmawiałam sobie
  kiedy chciałam włożyć do buzi kilka tabletek usłyszałam dźwięk wiadomości. Coś kazało mi to odczytać. 
 Wyświetliłam swoje gg ,gdzie widniał opis: 
 

" Po co marzyc? po co śnić?  Po co kochać? Po co zyć? "

  Spojrzałam na wiadomość.Była od nieznanego numeru. Nigdy nie odzytywałam takich wiadomości, jednak teraz coś kazało mi to zrobić. Nacisnęłam na okienko i przeczytałam. 

 "Witam ,nazywam się Szymon :) Wiem ,że nie znamy sie ,ale mam wielką nadzieję ,że będzie taka szansa, że się poznamy. A jeśli chodzi o twój opis..."

 Zaczął odpowiadac mi na pytaniazawarte w opisie co mnie szczerze zaskoczyło. Nie spodziewałam się ,że ktoś kiedyś postanowi to zrobić. Zaciekawiona czytalam dalej.

 " Mam nadzieję ,że następnym razem uda nam się popisać. Pozdrawiam" 

Zszokowana odpisałam na to ,ale jego już nie było. Zainteresowana postanowiłam odstawić próbę samobójczą na kiedy indziej , teraz musiałam rozszyfrować tajemniczą postać...

_______________________________________________________________

I co ??