Lost cz.88
Z zabiegu nie pamiętam nic. Byłam w narkozie, ale po przebudzeniu czułam ból w klatce piersiowej. Lekarz mówi, że to nic dziwnego, bo przecież musieli mi zszywać pewne miejsca.
Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam po dojściu do siebie, było pytanie o Adriena.
Gdzie on jest i czemu nie przyszedł?
Było mi smutno z powodu, że nie ma go przy mnie, ale bardziej ciekawiło to ,czemu go tu nie ma.
***
Dni mijały, a jego ani razu od czasu operacji nie było. Martwiłam się o niego, a co jeśli znowu pojechał z tymi z mafii? Obiecał mi coś...
-Jak się dzisiaj czujesz?-zapytał lekarz
-Dobrze, doktorze dowiem się kim była osoba, dzięki której żyję?-zapytałam
-Prawdę mówiąc...-wyciągnął coś z fartucha-To dla ciebie. Otwórz i przeczytaj-podał mi kopertę i wyszedł
Nie było na niej nic napisane, jedynie zapach...koperta pachniała perfumami Adriena.
Szybko otworzyłam ją i wyciągnęłam jej zawartość
Kochana Nat!
Mnie już nie ma na tym świecie, ale pamiętaj że zawsze będę przy tobie. Dbaj o moje serce. Zawsze należało do ciebie. Nie umiałem postąpić inaczej liczyło się tylko to, żebyś żyła. Nie opuściłem cie, masz część mnie, dzięki której będę z tobą. Ostatnia noc..była najlepszym pożegnaniem jakie mogłem sobie wymarzyć. Dziękuje za mile spędzone chwile, dzięki tobie nareszcie mogłem znaleźć osobę, której życie było ważniejsze ponad moje. Nauczyłaś mnie wielu rzeczy i jestem ci za to wdzięczny. Pamiętaj, Kocham cię i nigdy nie przestane. Proszę nie rób głupstw i opiekuj się tym co ci zostawiłem.
Twój Adrien.
Siedziałam tak na łóżku, a po moich policzkach ciekły łzy.
Jak on mógł to zrobić?
Dotknęłam miejsca, w którym jeszcze czułam szwy.
Nie mogłam uwierzyć w to, że mam jego serce. Nie mogłam uwierzyć w to, że mnie zostawił.
Schowałam głowę w poduszkę i zaczęłam przeraźliwie krzyczeć.
Nie mogłam się uspokoić. Nie ma go, tak po prostu odszedł pozwalając mi żyć bez niego.
28 PAŹDZIERNIKA 2017
1 LIPCA 2017
7 MARCA 2017
5 MARCA 2017
4 MARCA 2017
2 MARCA 2017
1 MARCA 2017
26 LUTEGO 2017
Wszystkie wpisy