Jadłam tutaj loda Marty.
Truskawkowego
Tego dobrego :)
Jadłam jej, bo mój spadł ;(
A ona była kochana i mi ofiarowała resztkę :)
Oczywiście wspomne o Maćku, który od razu mi odstapił swojego loda, ale wolałam mu nie wyjadać :-)
Dzisiaj było się w mieście z Martkiem ;P
Miło było ;]
----
Jutro zapowiada się dzień z Nim.
Ciekawe czy wypali :P