Coś się poprawia, to coś się psuję.
To chyba taka zasada, że żeby zyskać musisz coś stracić.
Jakie to strasznie pogmatwane, jakie to strasznie chore.
Nie rozumiem po co i na co ...?!
Co jak co, ale trzeba trzymać głowe wysoko podniesioną ku górze i iść do przodu z usmiechem.
Nawet jeśl nie jest on prawdziwy.
Bo wtedy nikt nie ma Cię za co zlinczować, wtedy się nie dasz.
Także trzeba udawać nawet jesli jest naprawdę źlę i czujesz że się rozsypujesz, czujesz się samotny.
Ale może być tylko lepiej i trzeba do tego dążyć.
Ja dążę, i osiągnę wszystko czego będę chciała.