Nawet jeśli się ma miękki tyłek, miękkie serce, kobieta jest warta więcej niż się wydaję.
Wiele mężczyzn nie zasługuję na kobiete, która chciałaby oddać milutkie serce...
Chyba na nic nie zasługują,
więc trzeba radzić sobie jakoś samej, nie załamywać się.
Pomimo wielu krętych dróg, kilku słabych dni, trzeba iść z podniesioną głową.
Czy się zawsze udaje... każdy powinien odpowiedzieć sam...
Coś jest, a później tego nie ma, może to nie jest warte wszystkiego?
Dlaczego kobieta z tym dobrym sercem musi wiele spraw przeżywać tak dogłębnie ?
Czemu nie może być obojętna, wiele spraw nie może przejść obok?
Czemu interesuje nas co nie powinno?
Jeszcze bardziej niż Siebie, nie umiem zrozumieć facetów - choć się staram.
Coś jest piękne, cudowne, najwspanialsze... a jednak się tego nie chce - dziwne !
Może trzeba odświeżyć wszytko - dosłownie...
Chciałabym przestać tak ufać, wierzyć we wszytko... przestać być tak naiwna...
Boli,
bardziej niż bym się spodziewała.