szepnęła cicho...
-kocham cię
-co mowiłaś??
-a nic nic zimno mi:(
-mhm... ja ciebie też:*<3
A gdy połkneła dwudziestą piatą tabletke i zapiła dwudziestym piątym łykiem wódki, on zadzwonił i oznajmił jej, że chce spędzić z nią reszte swojego życia... Choć było juz za późno.