Dawno nie pisałam! Już jest od ponad tygodnia internet. I chociaż go mamy to bardzo się cieszę, że mamy czas na wspólne granie w makao, bicie się, robienia A9H4 (naszego robota z butelek), oczywiście naukę i picie herbatki. W pojedynkę jest się słabym. Chociaż fajnie jest zostać samej w wielkim domu na te kilka dni, to jednak jest troche za cicho i za smutno.
Kraków cudownie od dwóch tygodni karmi nas promieniami słoneczka.
Ćwiczyłam znów jogę,ale trudniejszy poziom. Jeden z asanów prawie zakończył się upadkiem na głowę xD.
Chciałabym tyle zobaczyć w ten weekend, ale matma.. Jutro pójdę na krótką wycieczkę, o tak!
Kocham Domowe Melodie! Staszek słodziak, Kuba nie mniejszy i kochana Jucha i nasza focia! :D
Mam zamiar wypróbować opcję snu 6h i zobaczyć czy będę wypoczęta (niby 2 fazy się równo przeplatają i mamy wrażenie, że jesteśmy wyspani)
I bardzo chcialabym zobaczyć morze, to jedyny wielki defekt życia na południu.
Dobranoc i powodzenia! :*