Muszę ogarnąć parę rzeczy.
Studniówka w proszku, matura w proszkul ja też w proszku.
Ostatnie tygodnie nauczyły mnie, że lepiej pozbyc się wszelkich uczuć.
Byc zimną i obojętną, bo kopną Cię w dupsko tak, ze się nie pozbierasz.
Po co rozpamiętywać to co było tak bolesne w przeszłości...
Jednak trudno od tak się tego pozbyć.
to już we mnie zostanie...
Mam wrażenie jakbym miała w środku emocjonalną pustkę. Takie zupełne nic.
Tracę wiare w siebie i w ludzi. Mogłyby już zacząć się święta.