Uczucia nie istnieją.
Zawieruszyły się w dalekiej przestrzeni.
Nie zdążyłam poznać.
'Czym są?
Poranną rosą, złym duchem w starej szafie?'*
Znajdę - powiem.
Świat wiruje, aby tylko.
Bez wyszukanego sensu,
bez uczuć.
Smutek, żal, nienawiść - oszukane,
pozostałości porannej rosy.
Znam je.
Świat wiruje.
Z sensem, z uczuciami.
Tak głęboko zakotwiczonym w nas.
W dalekiej przestrzeni.
ehh... choroba mnie dobija!!! x( a do szkoly musze chodzic...