Żyję :)
Pochłaniają mnie coraz bardziej świąteczne porządki i pozbywanie się rzeczy, które zalegają w szufladach, bądź takich, których z sentymentu nie odważyłam się do tej pory pozbyć. Mam jeszcze trochę florystycznych zamówień do wykonania, ale póki co udaje mi się kontrolować czas. Zrobiłam bileciki do prezentów, po woli wspólnie kończymy listę zakupów, pozostało jeszcze trochę bałaganu do zrobienia i do posprzątania, no i muszę upiec sporą porcję pierniczków dla łasuchów ;)