(...)
*Co mi możesz pokazać?
-Sztuczkę?
*Nie. Pytam, jaką część twojego ciała możesz mi pokazać.
-Żartujesz chyba.
*Nie, nie żartuje.Pokaż mi. proszę, swoją rękę. Powiedz: chcę, żebyś zobaczył moją dłoń. Bliżej, bliżej, proszę. Nie bój się, to tylko ręka. Teraz dobrze...
-... Chcę ci pokazać moją rękę. Zobacz, proszę. Mam ładne dłonie, nie nie, jeszcze raz. Chcę pokazać ci moją rękę. Moje dłonie. Każda ma pięć palców. Kończą się paznokciami. Są pomalowane, te paznokcie.
*Widzę, są bardzo łądne.
-A tutaj mnie podrapał kot. Ale już się zagoiło.
*Mogę cię pocałować w to zadrapanie?
-A tu mam bliznę, bo kiedyś umówiłam się z jednym chłopakiem, że będziemy do siebie pisać codziennie o 20 listy. On mieszkał w innym mieście. Przy świeczce do siebie będziemy pisać, o tej samej porze, i to będzie tak, jakbyśmy na tę chwilę byli razem. Miałam taki plastikowy długopis...
*Jaki?
-Taniutki, ale z bardzo miękkim fajnym wkładem.
*I co?
-I ten długopis włożyłam w świeczkę, zapalił się i pisałam taką płonącą pochodnią. To było bardzo romantyczne pisać czymś, co ię na końcu pali. Ale ten plastik się roztopił i upadł mi gorącą kroplą w zagłębienie między środkowym a serdecznym palcem...
*Tutaj? Mogę dotknąć?
-... I dalej się palił. Pomyślałam sobie, że to dobra pieczęć, na zawsze, tak siedziałam z tym płonącym palcem i nawet nie krzyknęłam. Ten kawałek plastiku zastygł i odpadł, ale skóra pod nim się też roztopiła i została taka gorejąca bruzda. Wgłębienie w moim ciele. Goiło się długo i został ślad jak po obrączce. Jak ten chłopak miał na imię, do którego wtedy pisałam? Długopis był niebiesko-szary, zakręcany i dość krótki...
*A tutaj?
-To pieprzyk.
*Jak nazywają się te palce, ten i ten, i ten?
-Te palce to kciuk, wskazujący, środkowy, serdeczny, w lewej ręce to spod serdecznego palca idzie żyła prosto do serca. Dlatego się nosi pierścionek zaręczynowy...
*Mogę dotknąć twojego serdecznego palca? To tak jakbym dotykał twojego serca.
-Nie wiem...
*Chciałbym dotknąć, ale nie zrobię nic bez twojego pozwolenia. Proszę.
-Tak... Możesz...
*Czujesz? Dotykam twojego serca.
-Tak. A tutaj się skaleczyłam.
*Nie bój się.
-Jak trzymam tak moją dłoń i pokazuje tobie, taką otwartą, to czuję się obnażona...
*Jakie są twoje ręce?
-Jak obejmują i przytulają? Są wtedy ciepłe.
*Czy mogę potrzymać twoją dłoń? Może razem będą cieplejsze, zrobimy tak? Czujesz? Razem są cieplejsze...
(...)
<3
_______
muszę o tym z kimś pogadać .
muszę !
najlepiej jeszcze dziś .
co mi jest ?!
;F
Inni zdjęcia: Na śniadanie do mleczarni :) halinam:) nacka89cwa:) nacka89cwaTrznadel slaw300Stalowy zegarek granatowa tarcza otien28/05/2025 sabiiprocederzaopiekuj sie mną mocno tak... sabiiprocederPoznań kataviiGKS Katowice vs Lech Poznań mr0w4Natury nie zmienisz samysliciel35