z laskami sb:*
Podążam samotnie korytarzem,
za mną kroczy bezbarwna szarości
nieliczne promienie słońca
wpadają przez okna,
dodając mi otuchy,
dając nadzieję,
jednym uchem słucham szumu ciszy,
drugim muzykę życia, z słuchawki,
krok po kroku zbliżam się do drewnianych drzwi
widzę barwy wybiegające spod drzwi,
słyszę szum głosów, śmiechu za nimi,
staram się otworzyć je,są zamknięte,
na klucz,przeszukuję kieszenie,
nie mam klucza,
te zwykle drewniane drzwi
stoją na mej drodze do szczęścia...