Chcemy żyć.
Nie potrafimy.
Wybieramy śmierć.
Tkwimy w pustce.
..gdzieś tam myśli się plączą, bo połknęłaś zbyt dużo tabletek, bo popiłaś to alkoholem, bo znów uciekłaś z domu, bo kochasz rodzeństwo i boisz się o nich, bo chcesz jak najlepiej, a siebie ranisz coraz mocniej, odreagowywujesz na sobie. Dziecino, skąd masz te wszystkie siniaki? Babciu, już dobrze, to tylko trochę smutku. Siostrzyczko spójrz w moje oczy, masz nóżki jak moje rączki, plujesz krwią, zjedz coś więcej niż jedynie jogurt i jabłko, bo uśniesz, a przecież masz dla kogo żyć. Koicham Cię.
Urodziłam się smutna.