Pustka w głowie, powoduje zobojętnienie mojego ciała. Siedzę sama w brudnym pokoju, próbując pokonać myśli,sprawiające, że się rozklejam i zaczynam ciągnąć jak smoła. Zastygam, staję się czyś innym, pozostawiając za sobą kolejny rozdział, który pomógł napisać mi świat, podsuwając pomysły, wydarzenia i różnych ludzi. Wszystko to odeszło, zmaterializowało się pod inną postacią, lepszą postacią. Chociaż moja pamięć, wciąż próbuje wertować to, co już zostało napisane, chcąc nadaremno wymazać historie, które każde z kolei tworzą trzon - podstawę do jej bytu.
Zespół "skradziony" od Lucy.