uwaga. to jest nudna notka. jak mnie kochasz to czytaj.
Hej. Kiedy to piszę jest godzina 04:19, 15 maj (teoretycznie. Dla mnie jeszcze 14, bo nie poszłam spać.)
Więc dziś (14 maja w sensie, nie piętnastego, kłamię) zdałam maturę ustną z angielskiego, dziewięć z przodu w liczbie procentów jest ;)
Dziś też byłam na francuskim dwie godziny
czytałam książkę po angielsku przed egzaminem dwie godziny (w ramach przygotowania, ale książkę generalnie czytam for fun i dla ogarniania języka)
Za mało zjadłam. przypadkowo. No ale za mało. Serio.
Poza tym wylewa mi się ropa pod okiem i boli cholernie z każdym mrugnięciem
ale!
Miałam 2 godziny kondycyjnego treningu (1200kcal spalone na nim!:D)
do tego zmotywowałam się i zrobiłam Mel B na nóżki
a potem Tiffany na boczki (jest zabójcza!)
widzicie...praca w toku! Będę najpiękniejszą czytelniczką Kominka (właśnie to robię od 23 czyli od końca treningu do 4.19. Czytam jego archiwalne posty. Ja głupia.)
Jutro wkuwanko do polskiego ustnego. I poćwiczę jakąś godzinkę ;)
Będzie dobrze.
Ale będę fit! <3