Kiedy wracam do domu o 16 ( codziennie ) powieki stają się niesamowicie ciężkie ( nie, nie jest to spowodowane ilością makijażu :P ). Zmęczenie bierze górę nad ciałem i odpływam, budząc się zawsze w zdezorientowaniu, bo nigdy nie wiem z poczatku gdzie jestem. Najczęściej budzę się w momencie, gdy widzę ten oto piękny widoczek. Urzekły mnie kolory tego miejsca. :)
Tak jak wspominałam, przydałby mi się relaksujący wyjazd, który pozwoliłby mi odpocząć od monotonnej codzienności. Dom -----> szkoła -----> dom. Mam już dosyć. Chcę z powrotem wakacje i wstawanie o 10.
W grudniu mój kochany ( czasami mnie denerwujący, ale wciąż kochany ) chłopak kończy 18 lat. Z racji tego, że nie mam kompletnie pomysłu na prezent dla niego, postanowiłam zrobić prezent "nam" i wyjechać razem do Karpacza. Wydaje mi się to najlepszą opcją, ponieważ oboje potrzebujemy odpoczynku. A przede wszystkim spędzimy trochę czasu razem, bez nikogo, kto mógłby nam zepsuć humory. :)