Z oczu mych, jak z nieba deszcz,
płynie strugą rzeka łez...
Cała twarz nimi skąpana ,
bo ciągle siedzę tu sama
zadając pytanie - czemu tak jest,
że nadal przy mnie nie ma Cię?
O czym myśleć... cóż robić mam...
Tęsknota tak wielka wywołuje ten stan,
że nie zmieni tego nic.
Tak bardzo pragnę poczuć Cie dziś
i pod opuszkami palców Twe ciało mieć,
zanurzyć się w nim i pieścić też.
Poczuć Twój dotyk na mojej skórze,
a ta namiętność uniesie ku górze
i czuć będziemy się jak w niebie,
tylko nie ma tu ciebie.
Choć moje serce krzyczy w potrzebie
a tęsknota za Tobą wypala mą duszę.
Bez Ciebie umieram, bez ciebie się duszę...