Huśtawka z wczoraj. Magia wiosny tak bardzo.
A dzisiaj takie siepluteńko. <3 I w tym tygodniu w szkole w miarę luz. Kartkówka z niemieckiego, na którą już umiem i z angielskiego na którą nauka idzie mi pomyślnie. No cóż, wiecznie pięknie być nie może. Przyszly tydzień to istna masakra. Poniedziałek - sprawdzian z chemii, wtorek - próbna matura z angielskiego, środa - sprawdzian z niemieckiego, czwartek - sprawdzian z matematyki i piątek - sprawdzian z biologii. Oughhh... Już mam dość, ale mam nadzieję, że dobrze i łatwo pójdzie mi nauka na te sprawdziany i wszystko pójdzie dobrze.
A korzystając z luźniejszego tygodnia powoli przygotowuję się na ten przyszły tydzień. :)
Co do opisu to nienawidzę ponidziałku z urzędu, bo jest poniedziałkiem. No i dzisiaj wygrałam batalię z polonistą u nas na zastępstwie, bo próvował mi wmówić, że czytałam streszczenie, a nie "Lalkę". Halo, chyba wiem lepiej co czytałam i wyszło na moje. xD
I to by było na tyle. Jutro 6 lekcji, bo przepada nam łacina. Soooooł słit. <3
Do jutra! ;***
_______________________________________________________________
To człowiek człowiekowi najbardziej potrzebny jest do szczęścia.