Happy New Year!

Szczęśliwego Nowego Roku :*

To zdjecie jest masakryczne, ale było wesoło, miałam obstawę hahaha. Pozdrawiam Janka i jego dziwną minę, lol oraz zamknęte oczy Martyny ;D

Ten sylwester by zakręcony. Do ostatniej chwili nie wiedziałam co będę robić... Melanż w menelni nie wypalił, Kajtek nie chciał nas przyjąć, do Ali nie chciało mi się jechać. 31 rano, dowiedziałam się że mogę zrobić impreze u siebie bo domownicy robią out na kilka godzin. Zaczęło się więc zbieranie ekipy na ostatnią chwile. Jedna osoba się rozchorowała, większość była juz poumawiana więc spędziliśmy sylwestra kameralnie. Nie ma to jak potłuczone kieliszki i butelki, spalona pizza czy "wielkie odliczanie z dwójką". O wielu akcjach pisać nie będę, niestety to publiczny blog ale ogólnie było wesoło ;D. 

Że tak zacytuję Emila: "mogę popatrzeć" xD. Wtf się pytam? 


W ogóle nie ogarniam całego pierwszego dnia roku. Ktoś do mnie przyszedł i było bardzo miło ;p. I urodził mi się brat! Ale o nim napiszę wiecej innym razem bo już jestem bombardowana przez kilka osób prośbami o jego zdjecia ; D. 

Podsumowując miniony rok mogę stwierdzić, ze był średnio udany ale za to wiem że ten będzie lepszy. Udało mi się przez pierwsze półrocze 2011 rozwiązać pare spraw, przestać wierzyć w bajeczki pewnej osoby i zrobić spory krok naprzód. Nauczyłam się też nie tracić własnego czasu na kogoś, kto nie umie tego docenić. Drugie półrocze było zwariowane i chyba znalazłam coś czego szukałam. 
I znów kasuje wszystko co wcześniej napisałam, literka po literce, zostawiając same ogólniki...

Ktoś pytał mnie o postanowienia noworoczne. Nie mam ich. Wiem czego chce i postaram się, bym za rok mogła powiedzieć "jestem z siebie dumna". I chyba już wiem co chce zrobić ze swoim życiem.



I.