hodź, zatańczymy dla Nas ten ostatni raz. Tu na zgliszczach świata, Piękna, noc uniesie Nas do gwiazd i zamalujemy wszechświat Nasz bez używania farb, akompaniamentem tętna rytmu serca nagich prawd. Chodź, pobawimy się dziś w berka z klepsydrą i oszukamy zegar, gdy schowamy się pod cyfrą i rozkochamy tarczę w sobie, płynąc coraz wyżej, tańcząc na lodzie ze wskazówkami, zamiast łyżew. Chodź, zaśpiewamy dziś tak głośno, jak tylko można, gubiąc samotność i niech będzie zazdrosna. Chodź, zapukamy dzisiaj ot tak w tęczy okna, może jeszcze nie śpi i wpuści Nas do środka. Chodź, zatańczymy dziś, dopóki gra muzyka, zanim dogoni Nas świt, tango zmieni na recital. Nie pytając księżyca, ten ostatni raz dzisiaj, na zgliszczach życia i niech kończy się świat.