Dzisiaj czuję się jakoś lepiej .. staram się nie myślec o tym ..
Rodzinka się powoli zjeżdża <3 jak ja to kocham ... ?
Ironia losu .. jutro wigilia ? a tu śniegu prawie już nie ma i pada deszcz ..
jakie to boskie ; o ...
boję się że jutro bedą we mnie wciskać jedzenie .. nom niestety babcia taka jest ..
postaram się zjeść jak najmniej ... później idę na łyżwy .. nie wiem czy będe jeździć bo nigdy w życiu nie jeździłam..
więc wątpie żeby mnie namówili ;D...
Dzisiaj się ważyłam .. 53 kg ... nie jest tak źle ... jeszcze 8 dni temu było 55 ;D...
mam nadzieję że humor tak szybko mi się nie zepsuje .. poźniej moze jeszcze napisze .. o ile będe miała dostęp do kompa ..;p
Narazie zjadłam dość dziwne śniadanie.. jedną kromke chleba posmarowałam masłem drugą troszke twarogu + 4 platsry ogórka i to złączyłam <3 + zielona herbatka z dodatkiem ananasa ;D uwielbiam ją..
Obiad ? - zjem troszeczke ziemniaków z sosem i małego pulpeta .. niestety nic innego nie ma ..
na kolację nie wiem czy dam radę coś zjeść.. ostatnio na szczescie nie mam potrzeby jeść kolacji ; )
Jak coś pozniej napisze bilans cały ;) ;*
Miłego <3
edit .
nie jeździłam .. nie chciało mi się czekać na łyżwy .. poszliśmy pozniej do kolegi i zjadłam fytki + 4 łyżeczki nutelli ; << ... ale umówiłam się z koleżanką że po świetach biegamy bo ona też chce się odchudzać . .. raz się żyje ! ...
brak humoru .