w końcu wolne.. powoli do mnie to dociera ... odpocznę od tej pierdolonej rzeczywistości ..
mam ochotę stanąć nad jakąś przepaścią i dosłownie skoczyć .. ;x
dlaczego to ja zawsze musze sobie komplikować życie ? mało mam problemów? ..
szkoła, przyjaciele którzy ciągle mają cos do mnie, dom ! przedewszystkim dom !
mam dość tej 'nieciekawej' sytuacji ... dodatkowo dochodzi on .. jak mu pomóc ?
jak pokazać ze pragne jego szczescia.. jak pomoc mu z tego wyjść ? choćby skutkiem miało być to że będzie z nią..
ale będzie szczęśliwy .. szanse że kiedykolwiek pokocha mnie choć w małym stopniu są nikłe ..kompletny mętlik w głowie ..
czuję się coraz gorzej .. nie tylko psychicznie.. od wczoraj cały czas mam silne bóle głowy .. zawroty .. nie mam nawet ochoty jeść..
jem bo musze ... rano wstałam miałam płaściutki brzuszek <3 a teraz ? wielka opona ... może to od tego piwa ...i że ciągle coś pije.. nie wiem .. już tracę nawet nadzieje że uda mi się schudnąć.. jaki w tym sens ? .. jedyne o czym myśle to o tym by się napić i zapomnieć o tym wszystkim choć na chwilę.. heh .. biorę przykład z niego ? .. jemu mowie że robi źle a sama chcę to robić ..jakie to żałosne ..
całe moje życie jest żałosne .. dzisiaj 2 cześć Titanica <3 uwielbiam go .. moge go oglądać setny raz a i tak za każdym razem becze jak dziecko.. więc dziejszy wieczorek zapowiada się na .. oglądanie Titanica + cieplutka herbatka + kocyk + rozpierdalający ból głowy ! ...
yhh boże kiedy to się skończy ...
Bilans :
ś: kawa z mlekiem
2ś: ( Wigilia klasowa) - 1 krokiet
o: kawałek pizzy + spaghetti
k: kawa z mlekiem
+ 2 kostki gorzkiej czekolady
ogólnie cieszę się ze na wigili klasowej zjadłam tak malutko.. te spaghetti nałozyłam na mały talerzyk a nawet nie dałam rady wszystkiego zjeść .. ale niestety wypilam 3 piwa dzisiaj i to robi swoje.. ale czasem trzeba .. choć te czasem zdarza mi się coraz częściej .. miłego myszki ;*
'.. bo miłość zaczyna się wtedy, gdy szczeście drugiej osoby
jest ważniejsze niż Twoje..'