Oby te wakacje trwały jak najdłużej. Są najlepsze.
Nie chce wracać do tej jebanej szkoły.
Niestety nie zdał Paweł. Szkoda .
Ale za to przyjdzie inny , którego nie chcę.
No ale cóż, nie mam nic do gadania.
Zdjęcia z Sielpi są, ale nie chcą się odtworzyć
w moim kompie. A tak w ogóle to mi się psuje lapek.
W poniedziałek były Kielce - oczywiście się udało.
Kolejny wypad do Kielc 11 września.
Wtorek spędzony w Miechowie , a dziś w domu.
Czwartek chyba tak samo. A piątek znów Jędrzejów.
Nie mam sił już tak jeździć tak wszędzie.
Ale wakacje trzeba wykorzystać na maksa.
W przyszły weekend może Hańcza - ale to sie jeszcze okaże.
W planach jeszcze Kraków , ale nie wiem kiedy.
Nie pytaj mnie dlaczego. Nie pytaj jak, po co, gdzie i kiedy. To nie ma sensu, bo sama nie wiem dokąd podążam.
grunt to nie dać po sobie poznać, że rozpierdala nas od środka.
-wać panie, udamy się na szlugęsa?
-wyborny pomysł milordzie.
jest mi cholernie ciężko patrzeć na Ciebie tak po prostu, jakby nigdy niczego pomiędzy nami nie było.
Nie ważne z kim przyszedłeś, nie ważne z kim piłeś. Ważne, kto się Tobą zaopiekował jak nie miałeś już sił.