Hu hu.
Zanidebałam mojego fotoblożka.
Jeszcze żyję.
Nadal studiuję.
Piszę licencjat.
Szykuję się do egzaminu wstępnego na Uniwerek Przyrodniczy...
No dobra, wcale się nie szykuję.
Na razie przygotowuję się mentalnie.
Socjologia zmarnowała 3 cenne lata mojego życia.
Jedyny plus, to nowe, czasami cenne znajomości i stypa naukowa.
No i stosunkowo niewielka odległość do Chocimka.
Bo stąd to wszędzie daleko.
Generalnie, to mówię sobie, że wszystko dzieje się po coś.
Ale to tylko tzw. dysonans poznawczy.
Tak naprawdę, to wiem, że podjęłam bardzo głupią decyzję i się pocieszam. xD
Ale co tam! Nic nie zmienię.
Trza iść dalej.
Najwyżej zostanę wiecznym studentem. m/
Nowy rok, nowe nadzieje.
Stare problemy i wiele niewiadomych.