Tak , ten galop na fot był wprost zajebisty. Na temat jego prędkości wypowiadać się nie zamierzam, lecz końcówka zapewne jest w istocie rzeczy znacznie ciekawsza. Jednak w wyniku działania instynktu macierzyńskiego, kobyła jest w stanie zrobić wszystko - nawet spowodować machinalne pozbycie się tak uroczego jeźdźca, jakim jestem ja : lol2 : z swego grzbietu, a następne uczynienie przeze mnie podwójnego salta, zakończonego wypełnionym gracją lądowaniem wprost na jeszcze nie obitej kości ogonowej. : D
Hm, prawdopodobnie starzy jednak puszczą mnie do Deresza ( za co jestem niezmiernie wdzięczna nie im, lecz Bogu ) a nawet pozwolili mi jutro jechać na konie. Po incydentach zaistniałych od początku wakacji sądziłam, iż fakty te nie będą tak oczywiste - a jednak.
Jakoś zebrało mi się na wspomnienia. Zaraz chyba obejrzę po raz 9837427183 pokaz z letniego.. a potem z zimowego. < 33 nie wiem. To taki nagły impuls. Muszę to zrobić. ; D
Ogólnie nie jest źle. Mam nadzieję, że starzy nie zmienią zdania bezpośrednio przed obozem. Oby.
Dzięki Żul za dzisiejszy mini-spacerek. <3
no to by było na tyle. Idę wspominać. : *