Stało się, no trudno.
Siedzę taki od kilku godzin, nie wiem, co mam ze sobą zrobić.
Jestem głodna, ale nie mam ochoty na jedzenie, właściwie na nic nie mam ochoty.
Nie mogę się uczyć, nie mogę czytać i grać też nie mogę- nie wiem dzisiaj, co to jest skupienie.
Towarzyszy mi nieznaczne obniżenie nastroju, ale ogólnie nie czuję nic.
Dzień ten uważam za moją osobistą porażkę, zejście z niedawno obranej ścieżki, dlatego też idealny moment do powrotu w to miejsce.
Oby nie na długo.
Never thought you'd fuck with my brain
Never thought all this could expire