Dzisiaj są moje 21 urodziny. Idealny czas na to, by podsumować pewne rzeczy. By zacząć wiele rzeczy od nowa, a może prawie wszystko ?
Za mną czas wielu zmian. Zmian takich, które były widoczne dla każdego i takich ukrytych, które nawet mi przez pewien czas ciężko były dostrzec. Postanowiłam sobie zrobić małe podsumowanie, które pozwoli mi dostrzec czego się nauczyłam, co chciałabym wdrożyć i też jakch wartości nie chce nigdy nie zapomnieć.
Godzenie się z porażkami.
Ogólnie to, wiele było ostatnio w moim życiu potknięć i pewnie jeszcze sporo przedemną. To, czego się nauczyłam, to fakt, że rozpamiętywanie nas wyniszcza. I nie prowadzi do niczego dobrego. Bez względu na to, jak mocno upadłeś/upadłaś musisz być dumny z tego, że powstałeś/powstałaś. Więc...idziesz dalej, nie wracasz do tego co było i sprawiasz by Twoja przyszłość była coraz lepsza,a spełnienie marzeń i celów coraz bliżej.
Radość z najmniejszych sukcesów.
Wiele razy złapałam się na tym, że napracowałam się nad czymś, poświęciłam mase czasu i dostałam dobrą ocenę czy wynik ale...nie był aż tak dobry jak chciałam. I zamiast się cieszyć z tego, że dałam radę, to myśl, że mogło być lepiej odbierała radość z tego co właśnie osiągnęłam. Nie wolno tak myśleć ! Każdy najmniejszy krok jest sukcesem i z każdego warto się cieszyć.
Doceniaj swoją pracę.
I nie, nie...nie mam tu na myśli bycie jakimś zarozumialcem czy niepokornym człowiekiem. Nie. Po prostu...kiedy się napracujesz, coś Ci świetnie wyjdzie i ktoś Cię za to pochwali, podziękuj, nie mów, że wcale nic nie zrobiłeś/zrobiłaś i samo tak wyszło, tylko ciesz się z tego, że ktoś też to docenił. Skromność jest piękną cechą, ale nadmierna skromność w wielu sytuacjach nie jest wskazana, zapewniam. Na pewno nie wtedy, kiedy sobie umniejszasz, wierz mi.
Nie przejmuj się ludźmi.
Wiesz, oni zawsze będą gadać. Ok, zasada stara jak świat, ale do tej pory ja często o niej zapominałam. Chciałam robić wszystko, by ktoś tam był zadowolony, by każdy oceniał mnie dobrze, by coś tam, ktoś tam...tak można w nieskończoność. A i tak zawsze znajdzie się ktoś, kto powie Ci, że coś jest w Tobie lub w Twoim zachowaniu/planach/celach/ wyborach nie tak.
Bądź sobą, zawsze.
Ten punkt wiąże się z punktem wyżej. Ciężko być nam sobą bo się przejmujemy innymi. Co powiedzą, jak nas ocenią. Ważne, by żyć w zgodzie ze samym sobą. Szanować innych ludzi, ale też siebie, swoje zasady. Każdy z nas ma jakieś swoje przyzwyczajenia, nawyki, które ktoś może uznać za dziwne, ktoś za wyjątkowe. Ile ludzi tyle opinii. Nie trać tego, kim jesteś przez to, że się boisz, przejmujesz. Nie musisz w środku dusić tego kim jesteś, pokaż to. A zobaczysz, że wszystko stanie się jaśniejsze, prostsze, lepsze. Szacunek do innych do podstawa, ale nie zapominaj też o sobie.
Korzystaj z każdego dnia.
Nie zostawiaj nic na później, rozwijaj swoje pasje, zainteresowania. Wykorzystuj każdy dzień w stu procentach. Kochaj swoich bliskich, siebie, kochaj swoje życie. Dbaj o nie, ulepszaj i dziel się nim każdego z dnia z innymi ludźmi. Dobro i uśmiech który dajesz innym, zawsze powraca.
To moje podsumowanie. Mój nowy etap. Każda zmiana w życiu wymaga odwagi. Warto próbować, być rozważnym w decyzjach, ale też nie bać się potknięć, bo każda porażka też czegoś uczy. Nie żałuj niczego, nigdy. To moje kilka punktów, o których bardzo chce pamiętać. Może któryś choć trochę pomoże także Tobie, bo każdy dzień jest dobry na to, by coś przemyśleć, uświadomić sobie wiele rzeczy i zmienić swoje życie. :)
:)
zdjęcie: unsplash.com