takie trochę bardziej stare. xD
i wycięłam Beatę bo zabiłaby mnie jak wstawiłabym z nią. xD to pewnej nocy nam odbiło i porobiłyśmy sobie takie głupie zdjęcia. xD
nijako.
z nim to na prawdę trudno się dogadać. już mnie w pewnym momencie doprowadził do takiego stanu, że ręce normalnie mi latały tylko żeby coś uderzyć.
nie ma to jak granie w pingwiny z Beatą. xD
wczoraj było nudno. nie miałam z kim wyjść. to pojechałam sobie na rowerze za Warszawę i wszystkie złe emocje ze mnie wyparowały. tylko ja, rower, las, cisza. i widziałam rasową dziwkę. <lol2> mam rower dla faceta i mam mega twarde siodełko. ; o już moje kości tyłkowe zaczynają boleć. to nie wiem jak dzisiaj będę jechać.
dziś jeżdżenie na rowerze z Beatą. nie mam zielonego pojecia gdzie pojedziemy. może tam gdzie ja wczoraj? tylko, że w sumie to jest krótka trasa. dojechanie do głównej drogi tam to mi zajęło 30 minut od wyjechania z mojego domu. to potem z powrotem i gdzieś jeszcze. jutro muszę dużo pojeździć. muszę wywalić te złe emocje, które teraz mną szarpią.
piosenka na dziś :
klik
zakochałam się w tym.