Część VIII
Bez słow delikatnie pocałował ją w policzek i odszedl z uśmiechem . Sandra patrzała na nią i praktycznie ledwo co wytrzymała z tym , by coś powiedzieć bądź wybuchnąć potężnym smiechem .
- To ten.. szykuje się może jakiś romansik ? hehe ? Zapytała ironicznie
- Słuchaj . Ufam Ci . Nikt nie moze o tym wiedziec ..
- tak wiem wiem... Laura i te sprawy ..
Gdy skończyły pracę Nastolatka odprowadziła Sandrę do domu po czym skierowala się na cmentarz . Gdy doszła do celu bała się podejść do nagrobka Łukasza . Jednak zrobiła to.. Na miejscu nie było nikogo wokół . Jedynie pojedyńcze osoby sprzątające groby innych . Siadając na ławce bez skrempowania zaczęła do niego mówić .
- Cześc .. Tęsknie za tobą wiesz..? Wiele sie stało przez te dni od kiedy Cię nie ma.. Jednak ty pewnie o tym doskonale wiesz.. . Pamietasz jak mowiles ze bedziesz mnie pilnował .. i strzegł aby nikt mnie nie zranił ..? Mam nadzieje ze tak będzie.. Ale teraz chciałam Ci podziękowac za wszystko . Za to jaki byłeś dla mnie przed śmiercią . W chwilach złych , dobrych po prostu zawsze . Wiem , ze chciales tego bym miala długie i bezpieczne zycie .. Początkowo nie wierzyłam ze bez ciebie stworze idealny szlabon mojego życia. Jednak zrozumiałam coś .. Zrozumiałam ze wgl. nie musze sie z tobą żegnać . Zawsze będziesz przy mnie , Ponieważ już na zawsze pozostaniesz w moim sercu..
Ciągnęła dalej rozmowe jednak po chwili dała znak jej komórka . "Nieznany numer " . Odebrała . To był Marcin .
- Jest 19 wiesz ? Gdzie jesteś ? W domu jest tylko twoja siostra wiec kazała mi wejść i na Ciebie poczekać
- Nosz kurde . Poczekaj już ide . Pilnuj jej i nie uciekaj
- Popilnuje .. i nie zamierzam nigdzie uciekać .
Wbiegła zadyszana do salonu , gdzie ujrzała widok , ktory doprowadził ją do wielkiego śmiechu . Był to widok Marcina , który musiał patrzeć na całą kolekcje lalek barbie , które pokazywała mu Patrcyja .
- No moze juz wystarczy tych męczarni ? Zapytała z śmiechem nastolatka.
- O.. w koncu jesteś .. Nie zebym sie skarżył albo coś ..
- Poczekaj moment
Gdy wróciła ze swojego pokoju Marcin zauważyl jedynie to , ze nałożyła na siebie dresy z dużym , opadającym krokiem . nie zerkał na nowo nałożony błyszczyk czy ciemny cień do powiek , bądź nawet rozpuszczone włosy , ktore wczesniej byly związane .
- To co będziemy robić .. -zapytał bo to w koncu ona go zaprosiła
- Pójdziemy w miejsce gdzie najbardziej lubie przebywać o tej porze .- Odpowiedziała
- Ciebie zabierze . A mi nawet nie powie gdzie to jest . Z resztą nikomu nie powiedziała i pewnie nie powie . -Wtrąciła sie Patrycja
Delikatnie się uśmiechnął i kierując się do drzwi delikatnym ruchem je otworzył po czym wogólnie nie pasującym do niego gestem " dżentelmena " dał znak pierszeństwa do wyjścia .
cDn