kocham to zdjęcie.
kocham to miasto.
wiem, że pewnie krzywe, złe coś tam, może i kolorystyka, oświetlenie.
nie wiem, nie znam się.
ale to jest pierwsze zdj, które zrobiłam na tarasie Dorisławy ;)
i kiedy patrzę na to zdjęcie przypomina mi się tak dużo chwil.
być może nawet całe moje życie.
z tym brzydkim, obskurnym, brudnym ( dla mnie pięknym) miejscem wiąrze się moja mała historia.
Udaję, że dotykam chmur,
wystawiając ręce za szybę pędzącego w oparach miejskich spalin samochodu.