nie wiem od czego mam zacząć i na czym skończyć, nawet sobie moje kochane nie
wyobrażacie ile się przez te dwa dni wydarzyło, każda sytuacja pozostawiła po sobie
cholernie miłe wspomnienie, każda chwila była magczina... ale od poczatku, w sobo-
tę rano przyjechał po mnie bartek i razem pojechaliśmy tam do niego, to jest dosyć
daleko ode mnie, bo w sumie autobusem 40 min a następnie pociągiem godzinę, ale
daliśmy radę, kiedy docjechaliśmy czekała już na mnie koleżanka, bartek poszedł sp-
ać, a ja razem z nią poszłyśmy do domu, jedynie zostawiłam torbę i tyle nas widzieli.
najpierw rowery, pozwiedziałam trochę, zobaczyłam krowę i kury i traktor, haha, po-
tem wróciłsmy, szybkie ogarnięcie i jaaazda na koncert, niby było jeszcze dużo czasu
ale trzeba było iść po bartka i jeszcze jednego kolegę, oczywiscie załatwianie prowian-
tu, uzbierało się tego trochę, na rozgrzewkę i na dobry humor wypiliśmy trochę, po-
tem jak doszliśmy na miejsce jeszcze trochę i na koncert happysad który był najelp-
szym na jakim byłam.! pięknie pięknie pięknie nam grali.! był ten klimat i atmosfera.
nawet nosili mnie na tłumie, wszyscy razem śpiewaliśmy kawałki, ja całowałam się w
samym środku tłumu pod sceną kołysajac się razem ze wszystkimi, było idealnie, za-
nim skończyli grać źle się poczułam i poszłam stamtąd, byle by uwolnić się od tego
tłumu, bartek został, skończylo sięna tym że jeszcze trochę wypiłam bezmyślnie mie-
szając wódkę z piwami, broń mnie boże. nie mogłam znaleźć nikogo z moich znajo-
mych do których przyjechaiałam, zajął się mną taki pan K. którego poznałam tam.
poszedł ze mną jeszcze nakoncert bo zaczeli śpiewać 'a miało być tak pięknie', potem
zabrał mnie do meliny i szukał razem ze mną reszty osób, porozmawialiśmy i byałm
nim szczerze oczarowana, genialny koleś. kiedy wszyscy sięspotkaliśmy obaliliśmy
kolejny zapas prowiantu, każdego złapała bania, każdy śmiał się cały czas, a potem
był półtora godzinny powrót chwiejnym krokiem do namiotu. był klimat, była atmo-
sfera, były pocałunki, nowe znajomości, dużo śmiechu, śpiewanie ze wszystkimi, pogo,
i rankiem kac mornalny i nie tylko, ale było warto, wróciłam dosłownie niedawno, bo
jakaś godzinę temu, jeszcze naładowana tą energią. happysad, szukam ich następnego
koncertu. <3
jesli u mnie zasypiasz, to tylko w kącie mojej głowy.
jeśli ubrana, to tylko do połowy.
~*~