Witam Gwiazdeczki ;*
Rak dawno mnie tutaj nie było, że nie wiem od czego zacząć. Nie miałam czasu, tak wiele się u mnie dzieje.
W środę znów kolejny od paru miesięcy pogrzeb. Kolejny tragiczny ;( Pożegnałam 9-letniego synka kuzynki. To cudowne dziecko zabrał Nam nowotwór ;(
Co więcej u mnie??
Dużo się dzieje, wielki zamieszanie... Straciłam kontatk z tymi moimi dotychczas przyjaciółkami. Mam swoją dumę i chociaż bardzo długo chowałam ją do kieszeni, próbowałam jeszcze wszystko ratować to teraz już powiedziałam STOP, bo nie pcham się tam, gdzie mnie nie chcą. Cieszę sięk, że kiedyś byłam dla Nich wsparciem, wiele razy pomogłam. A, że ja teraz nie mogę już na nie liczyć, trudno...Poradzę sobie sama. Zresztą nawet jak nie będę sobie radzić, to tak czy siak muszę żyć dalej.
W moim związku nadal bywa różnie. Są te lepsze i gorsze dni. Mimoi wszystko od Sylwestra jest dobrze. Mój mężczyzna chyba w końcu coś zrozumiał, jednak nie będę chwalić dnia przed zachodem Słońca. Chciałabym tylko, aby tak zostało na zawsze.... O 9 rano pojechał do domu, a mi już tęskno ;( Tak cudownie jest rano obudzić się obok Niego ;*
Ściełam moje długie włosy ... Bałam się cholernie, ale nie żałuję, bo całkiem fajnie wyglądam i tak inaczej a nie ciągle długie, rozpuszczone ;)
Będę tu starać się często zaglądać. Jeśli nie pisać, to czytać Wasze wpisy, komentować...
Diete dalej ciągne, chociaż ostatnio padła załamniu ;/
Słonecznych dni Kochane ;*;*;*