' Tracę wszystko i wszystkich. najgorsze jest to, że nie jestem w stanie nic zrobić. Jedyne co mi teraz pozostało to stać z bezradnie założonymi rękami z boku i patrzeć na to bagno w którym tonę z sekundy na sekundę, coraz bardziej. '
Źle jest ... Boję się o swoją przyszłość. Jak to będzie, kiedy nagle zostanę sama?? Bo na to się zanosi. Było dobrze, kiedy wszystkim pomagałam, z wszystkimi byłam w tych trudnych chwilach, a teraz nagle zostaję sama. Z dnia na dzień jest coraz gorzej ;/ Napiszę eska do mojej K, odpisuje jakby jej się nie chciało ;/ Napiszę do D, jest tak samo. ;/ Napiszę do mojej A, znów to samo ;/ Z moim D spędziłam cały weekend, ale wszystko było do dupy. Dla Niego wszystko co powiem, zrobię jest źle ;/ Pojechał rano i co ?? Poczułam się tak w chuj samotna, ze wszystkim sama. Już nawet nikgo nie będę prosić się o pomoc, bo wszyscy mają to gdzieś. N igdy jeszcze tak nie miałam, że ze wszystkim zostałam sama. Kurwa mój D pokazuje mi jaka jestem do niczego, ciągle się czepiając, uświadamiając, że wszystko robię źle. W domu rodzice to samo. Aż nie chcę się żyć - nie, nie będę się zabiajć czy coś. Po prostu mam uczucie w sobie, że jestem niepotrzebna, wszyscy mają mnie gdzieś, więc tym samym nie mam chęci do życia ;/ Już tak dawno nie czułam się tak źle psychicznie...
Do tego te telefony z numeru zastrzeżonego. I teksty gościa : ' Sprzątne Cię mała. ' ' Zabawimy się piękna, w końcu Cię dorwę. ' Gdy tylko wracam sama do domu, lub, gdy w nocy nie jestem z D, to te telfony są kilka razy. Wykańcza mnie to ;( Znowu kurwa komuś coś zrobiłam ? Tylko ciekawe komu. W dodatku to jebane uczucie, że ktoś mnie śledzi. Nie wiem, może to przypadek, że ciągle za mną jeździ czarne audi ? Sama nie wiem co o tym myśleć. Chciałam o tym powiedzieć D, ale no właśnie... W ogóle jak zaczynałam jaki kolwiek temat to już było źle ;/ Więc nie powiedziałam, bo nie miałam jak... W domu nie powiem, bo zrobiliby takie wielkie halo... Więc ze swoim strachem zostaję sama.
Od dzisiaj ostra dieta, spinam dupę. Muszę kurwa. ;/ Może chociaż lecące na dół kilogramy mi pomogą psychicznie?
Na 15 do pracy - żeby mi się tak chciało, jak się nie chcę :(
Chudego dnia Słonka ;*