Wieczór znów samotny, kurwa... ;/ Mam dość pewnych rzeczy, ludzi ! Szlak... Chciałabym mieć wszystko w dupie, ale tak się nie da. Chciałabym z kimś po gadać, ale nie mam z kim :( W tym momencie jestem sama. Zostało mi siedzieć przed kompem i... właśnie co?? nic. Miło, że te najbliższe osoby zadzwoniły do mnie dzisiaj po 20, że spotkały się na mieście i czy przyjadę... Teraz?? Nie dało się wcześniej?? Kiedy już to zaplanowały. Obiecałam bratu zrobić tosty, więc pojechałm do domu, a nie spotkać się z Nimi... Ale chuj przecież teraz żadna mnie nie potrzebuje, więc po co miały wcześniej dzwonić?? Hm... w pracy dzień mi chociaż szybko zleciał. Znów przyszedł ten kolega brata z pracy, po gadał chwilę, znów prosił o nr telefonu, a ja znów obróciłam wszystko w żart. . . Nie chce chyba nowych znajomości. Sama nie wiem czego chce. Albo nie, już wiem. Chciałabym, żeby to wszystko o co przez prawie 3 lata się starałam, walczyłam nie skończyło się od tak, po prostu... Żeby było tak cudownie jak dawniej ;/ Bo przecież nadal jesteśmy razem, ale chyba jednak osobno ;( Cholera!! Przecież jestem silna... !!
Złamałam się w pracy, zrobiło mi się jakoś smutno i co?? Zjadłam sobie kinder bueno ! a przecież miałam być twarda ;/ Kurwa zaczynam nienawidzić siebie, że nie potrafię sobie odmówić. Schudnąć, wyglądać jak człowiek, a nie jak świnia ;/ ;/Że nie potrafie wytrzymać bez słodkiego ;/
Smutaśno... Znow kolejna noc chujowa będzie. Zaczęłam przez to wszystko dużo przeklinać ;/ Wszystko jest źle, do dupy :(
Idę zapalić ...
Mam nadzieję Robaczki, że u Was wszystko w porządku ;* Dobrej nocy ;*