"Kiedy patrzę na Bryłcię.. nie słodzę już herbaty."
Haha!
Nikt nie powiedział, że zamierzam coś kończyć. Po prostu moje nastawienie do Ciebie, nieco się zmieniło. Myślisz, że nie wytrzymam, że bez Ciebie nie da się żyć? Człowieku. Widzę, że bardzo Cię boli to, że nie przeprosiłam Cię za tamto. Jakoś nie miałam czasu, by się z Tobą spotkać. "Źródełko, z którego mogłaś czerpać..". Jakieś nieporozumienie, źródełko? Z którego mogłam czerpać? A i nazwanie Siebie moim wrogiem też jest genialne. Nie wiem, co Ty chcesz przez to osiągnąć. Nie, nie przybiegnę do Ciebie z płaczem, że mam jakiś problem. Już się nabiegałam, niewiadomo kim nie jesteś, żeby wiecznie latać za Tobą jak za jakimś Księciem. Wiesz, odszedł z własnej woli, płakać nie będę. Tylko szkoda mi Idy i Laury w tym momencie. A teraz odbija się na Tobie cały ten zły czas, przez który ja przebrnęłam, znosząc niektóre rzeczy.
Zapomniałabym. ZAWSZE JA! Hahaha. Okej.
Grozisz mi ?