coś tam, zdjęcie z kochaną Żyżą (<333) , Nowym i Beatą :D
cholernie denerwuje mnie to, że nie czuję tych świąt chociaż tak bardzo bym chciała. jakoś nie cieszy mnie to, że są święta. nie chce mi się pomagać mamie w gotowaniu, sprzątaniu i takich tam duperelach jak to przed świętami. nawet choinki w tym roku nie ubierałam co jest dziwne, bo zawsze wielce się oburzałam gdy mama ubrała ją beze mnie. jeszcze nigdy święta nie były mi tak obojętne. cieszy mnie tylko to, że jutro poniedziałek i nie trzeba wstawać o 7 :)
Czy ten świat to tyko gwałt ?
Czy jest miejsce dla kochania ?