Nie liczy się nic dzisiaj, tylko Ty.

~ Ta Wasza zazdrośc jest, cholera, naprawdę zabawna i podbudowuje mnie od wewnątrz. Jestem szczęśliwa. Jest najlepiej, jak mogłoby byc. A Wy sobie gadajcie, jaram się tym. Warto czasami miec gdzieś tych, którzy życzą Ci źle, a skupic się tylko na tych dobrych ludziach. Tylko Oni są warci uwagi. Tego szczęścia nikt mi nikt nie odbierze. NIGDY. Nie warto było nigdy wylewac łez przez to wszystko, ani tracic czasu na bezsensowne zastanawianie się nad sobą. Każdy dba tylko o swój tyłek. Nawet jestem z siebie dumna, w końcu osiągnęłam to, do czego tak długo dążyłam. Po trupach do celu? Oj nie. Wiem, że Wy wszyscy doskonale znacie prawdę, ale nikt z Was się nigdy tak naprawdę do niej nie przyzna, bo to Ona właśnie nas wszystkich tak boli, co? Mam rację? No tak... Myślcie sobie o mnie, co chcecie. Skoro uważacie za prawdę to, że 'zmieniam chłopaków jak skarpetki' to okej. Nie przeszkadza mi to. Może czasami od Was dla mnie należałoby się troche zrozumienia i kilka słów rozmowy, wyrozumiałości. Jednak już nie liczę na ludzi. Nie ma co. Na pewno nie na tych, na ktorych niby zawsze miałam móc polegac. Trochę mylicie pojęcia, to przykre. Możecie też mówic, że uciekam od problemów, że uciekam od tlumaczenia się, ale po co mam to robic? Co to zmieni? Wasze nastawienie do mnie i tak będzie takie, jak tylko sobie to wymyślicie. "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Szkoda tylko, że zamiast cieszyc się szczęściem innych, jak niektorzy to robię, to Wy dążycie tylko do tego, żeby je jak najszybciej zniszczyc. Niestety nie tym razem. Jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Mam najlepszych ludzi wokół siebie i to właśnie na nich polegam. W takich sytuacjach, jak zaistaniała niedawno wychodzi, kogo można nazwac 'przyjacielem'. Przekonałam się. Poraz który to już? Prawda boli. A najbardziej bolą ludzie. Pozdrawiam (!)