photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 CZERWCA 2018

Los

Od czasu jak wyzwałam swój los na pojedynek zaczęło mi wszystko wychodzić. Tak jakby pech schował się w najgłębsze kawałki mojej duszy. Czy ten los się poddał? Czy może nie wie co ma teraz zrobić? A może szykuje coś czego się nie spodziewam?

 

Tylko jedna rzecz mnie rozrywa. Tylko nocami. Chociaż w miarę zasypiam. Już nie o 5,6,7 rano a koło 1,2. Jest to jakiś postęp. Rozrywa mnie dalej ta cholerna niepewność. Nie wiem w co mam wierzyć. Chcę wierzyć i wierzę a po chwili za dużo pojawia się sytuacji, które zaprzeczają temu, że powinnam wierzyć. Nie wiem co robić. Bezsilność, nie moc, wiara po chwili jej brak, miłość, nienawiść.... 

Pozytywy przemieniają się z negatywami. Głowa mi pęka od tego, brakuje sił na walkę, na rozmowę, nawet na słuchanie kolejnych głupich planów, obietnic. Bo... bo ja boję się znowu uwierzyć... boję się, że znowu mnie to będzie tak kurewsko bolało.... bo wiem, że moje plany legły w gruzach... bo... bo 

 

KURWA... to tak bardzo boli..... 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika xquodmenutritmedestruitx.