Nowy rok zapowiada się świetnie.
Ostatnio nie miałam czasu żeby pisać.Praca dorywcza,nauka matmy,imprezy po drodze no i brak komputera.
Po 9 godzinnej podróży z Zakopanego całkiem niezle trzymałam się na sylwestrze,mimo,że wypiłam hektolitry alkoholu.
Było szampańsko i to zdecydowanie był najlepszy sylwester na świecie.Niczego bym nie zmieniła poza powrotem do domu ,którego nie nawet nie pamiętam :c
Teraz już wszystko będzie inne niż dotychczas.Zero konfliktów ,dużo planów i perspektyw.
Grunt to poztywne myślenie.
Od jakiegoś czasu wszystko wydaje się lepsze.
Oby moja black berry 2 ,którą zgubiłam w DOMU,we własnym domu, się znalazła :c
THE KNIFE-PASS THIS ON