przyjaźń? ...
ostatnia sobota najgorszym dniem w ostatnim czasie. nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy i bardzo się na Kimś zawiodłam.. wciąż jest mi źle, ten ból jest we mnie i wciąż płonie.
a podobno przyjaźń jest najważniejsza.. ;(
tak to już w życiu bywa,
czyżbym za wiele oczekiwała? jeden dzień ( nawet nie ), a jak wiele to zmieniło..
jestem rozerwana na milion kawałków, nie potrafię się pozbierać.
najważniejsza osoba w moim życiu ? nie wierzę !
jak będzie teraz? jutro rozmowa.. co z tego wyniknie? mam nadzieję, że nie zabije mnie to jeszcze bardziej. nie mam już na to wszystko siły , wymiękam !!!
przyjaciele tak nie postępują :(
Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną. Nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce.
Na ziemi nie ma pustych miejsc.
KOCHAĆ i NIENAWIDZIEĆ !