Jeszcze jest ciemno
Leżę i wpatruję się nie obecnie w punkt na ścianie
Zaciskam wargi
Jedna
Zamykam oczy
Druga
Zaciskam zęby
Trzecia
Czuję, jakby ściany miały mnie przygnieść
Powoli jest co raz mniej przestrzeni
Czuję jak moje serce łomocze
A dłonie z całym ciałem drżą
Mam to, czego chciałam
Marzę o tym by wstać
Wziać kartkę i próbować coś sobie wytłumaczyć
Na strychu nie ma bałaganu, jest pusto.
Nie ma pytań
Są obrazy w mojej głowie,jak się uśmiechasz
Czwarta
Jak śpisz, jak wykonujesz różne czynności codziennie
Łóżko po Twojej stronie jest okropnie puste
Cały dom jakby przestał żyć
Jakby został zahibernowany, gdy odeszłaś
Mimo, że dalej są tam zwierzęta i ludzie
Lubię gdy odwiedzasz mnie w sennych marzeniach
Możemy tam jeszcze pobyć razem, wszystko sobie tłumaczyć, trzymać za ręce i płakać.
Dostałam to, czego najbardziej się bałam.
Ale Twoje ostatnie spojrzenie codziennie dodaje mi siły i nadziei
Piękne brązowe oczy.
Trzęsę się choć nie jest mi zimno.
Piąta, szósta, siódma
Słyszę swój niestabilny oddech i przypominam sobie Twój strach w oczach.
Pamiętam ton Twojego głosu
Znów kłuje mnie serce, boję się
Kręci mi się w głowie, czas zderzyć się z rzeczywistością
Tęsknię, mamo.
Ósma, dziewiąta, dziesiąta